🕹️ Sposób Na Życie Bez Pracy
Mi takie podejście jest obce. Na chwilę obecną moja mobilna, spokojna praca i jej zadaniowy tryb i elastyczne godziny dopasowują się do mojego życia. Znajomi żartują, źe ja żyje, a jak mam czas to pracuję, nie odwrotnie. W pracy jestem zaangażowana na 100%, żeby po pracy w pełni zaangażować się w moje pomysły, plany, moich
Ubezpieczenie na życie ma zapewnić wsparcie finansowe naszym bliskim, gdy nagle nas zabrakło. Ochrona może również obejmować inne zdarzenia – jak pobyt w szpitalu czy poważne zachorowanie. Aby ustalić ryzyko chorób oraz śmierci, ubezpieczyciel wymaga wypełnienia ankiety medycznej.
Allianz. Twoje Życie. Do 800 000 zł. Signal Iduna. Umowa dodatkowa z tytułu Niezdolności do Pracy lub Niezdolności do Samodzielnej Egzystencji. Do 1 000 000 zł. Nationale-Nederlanden. Ochrona Jutra. Stałe świadczenie na okres 2 lat – do 2 000 zł miesięcznie.
Freeconomy Community, Wspólnoty Międzynarodowej, która propaguje proste życie i liczy 40 tys. osób z różnych krajów, w tym z Polski. Historia Boyle’a to nie tylko inspiracja dla spragnionych przygód survivalowców czy osób zainteresowanych bushcraftem. Lektura książki z pewnością nie sprawi, że jutro rzucimy wszystko i
Życie osobiste pracownika a ingerencja pracodawcy. Pracodawca nie ma dostępu do życia osobistego pracownika. To, co osoba zatrudniona robi po pracy, jakie są jej zobowiązania, styl życia, sposób odżywiania czy sytuacja rodzinna, nie powinno interesować przedsiębiorcy. Oczywiście, w uzasadnionych przypadkach szef może, a nawet musi
Slow life nie polega na robieniu wszystkiego wolniej. To zły tok myślenia. Życie powoli nie oznacza trwania w zwolnionym tempie. Chodzi o przeżywanie wszystkiego we właściwym, swoim rytmie. Powolne życie to ustalanie priorytetów i robienie najpierw tego, co naprawdę ma znaczenie. Życie powoli to nie to samo, co walka o przetrwanie.
Dlatego w sytuacji, gdy brak pracy jest bardzo uciążliwy (na przykład wskutek braku jakichkolwiek oszczędności) warto zastanowić się, jak pracę odzyskać. W pierwszej kolejności warto rozważyć przekwalifikowanie. Istnieje wiele programów pomocy ze strony urzędu pracy.
Praca i życie prywatne mogą iść ze sobą w parze, jednak wymaga to nieco pracy. Zacznijmy od tego, że nie warto przenosić problemów prywatnych do pracy. Każdy ma jakiś problem, czasami zajmuje on naszą głowę, jednak jeżeli coś dzieje się poza pracą, nie można wyładowywać się na współpracownikach. Nie możemy mieć
Gdy zabraknie nam środków na koncie, możemy skorzystać z wyjścia awaryjnego i złożyć wniosek o przyznanie kredytu lub pożyczki krótkoterminowej. Tę drugą po pozytywnym rozpatrzeniu otrzymamy nawet w ciągu kilkunastu minut, co pozwoli nam szybko załatać dziurę w domowym budżecie.
vjysSB. Kiedyś Miss Polski Nastolatek, dziś jedna z najbardziej lubianych prezenterek TVN. Od lat zajmuje się ekologią i zdrowym stylem życia. Mówi, że ma 57 lat do setki i chce odżywiać się zdrowo i naturalnie. Ale co to oznacza, czym dla Agnieszki Cegielskiej jest „prawdziwa kuchnia”? ZOBACZ TAKŻE: Agnieszka Cegielska: „Ojcem większości chorób jest stres, a matką zła dieta’’. Dziennikarka o medycynie chińskiej i zdrowym żywieniu Drobne rzeczy mogą wiele... Oto najważniejsze zasady życia EKO według Agnieszki Cegielskiej Zdrowa kuchnia Agnieszki Cegielskiej „Pani Agnieszko, lubię Pani spokojny głos”, napisał ktoś w komentarzu do jej programu „Naturalnie od kuchni” na YouTubie. Ludzie cenią jej fachowość, pozytywną energię i spokój, który ma w sobie. Właśnie wydała książkę „Naturalnie i ziołowo. 60 przepisów na zdrowie”. Agnieszka Cegielska od lat związana jest z TVN, niedawno widzowie nagrodzili ją Telekamerą, jako prezenterkę 25-lecia. Jest też znana jako propagatorka zdrowego stylu życia i autorka popularnych książek. Skończyła dziennikarstwo i ekonomię, studia podyplomowe z dziedziny zdrowia i żywienia oraz ziołolecznictwo w Instytucie Medycyny Klasztornej w Katowicach, jest dyplomowaną konsultantką medycyny ajurwedyjskiej. Kiedy mówi o zdrowej kuchni, widać, że naprawdę się na tym zna. Ma Pani jakieś ulubione danie na lato? Mnóstwo letnich dań polecam w mojej książce „Naturalnie i ziołowo”, bo była przygotowywana latem. Pamiętajmy, że proces trawienia jest bardzo energochłonny, niemal 80 procent naszej energii zużywamy na trawienie. Warto odciążyć organizm z takiej pracy, tym bardziej w lecie. Przecież jemy po to, żeby mieć siłę i energię, a nie zasypiać po posiłku. Zaproponuję danie lekkostrawne i pożywne – wystarczy zagotować kalafior i brokuły, posypać orzechami włoskimi, do tego jeszcze winogrona, borówki i ser kozi – weganie mogą użyć tofu. Posypujemy solą i pieprzem, polewamy naszym wspaniałym tłuszczem, jakim jest olej lniany, można dodać świeżej mięty. Wspaniały obiad. A napoje? Mamy się nawadniać. Pani zaczyna dzień od soku, koktajlu, kawy? Od szklanki ciepłej wody, to jest moim zdaniem absolutna podstawa w higienie poranka. I ukłon w stronę naszego drugiego mózgu, czyli wątroby, która pełni w organizmie mnóstwo funkcji. Oczyszcza krew z toksyn, metabolizuje nasze grzechy żywnościowe i nasze emocje. Nie bez powodu mówi się: „coś ci leży na wątrobie” czy „żółć cię zalewa”. Kiedy zjemy coś niedobrego, jelita natychmiast dadzą nam o tym znać, wątroba nie, bo nie boli. Dlatego dobrze jest o niej pamiętać, dbać o nią. Do ciepłej wody można dodać cytrynę albo jeszcze lepiej pigwę, miętę. Ważne, by ją wypić, bez względu na porę roku. Potem może być kawka. Kojarzy się Pani z ekologią, zdrowym stylem życia, promuje Pani kuchnię naturalną. Czy to odmiana modnej kuchni ajurwedyjskiej? Nie, kuchnia ajurwedyjska to kuchnia indyjska, a my żyjemy na innym podwórku, w Europie Środkowej. Moja babcia zawsze mówiła: „Zakwitaj tam, gdzie cię posadzono”, staram się o tym pamiętać. W ogródku koło domu mam zioła, ulubione chwasty, owoce. Kuchnia naturalna to mój własny pomysł oparty na prawdziwym jedzeniu. Przykładem niech będą kiełki, bardzo proste do zdobycia, bo możemy je wyhodować sami w swojej kuchni w słoiku. Mogą to być kiełki lucerny, idealne dla kobiet, albo genialne kiełki brokułu, antynowotworowe. Kiełki mają wszystkie składniki potrzebne nam, by sprawnie funkcjonować. A potrzebujemy do tego tlenu, nawodnienia, witamin i minerałów. I one to wszystko nam dają. Kiełki w mojej kuchni są ważne przez cały rok, na śniadanie i kolację. Kiełki mają moc! Na drugim miejscu, jeśli chodzi o wartości odżywcze, są algi, ale glony w naszej strefie klimatycznej są mało popularne. A trzecie i czwarte miejsce zajmują warzywa i owoce. Prawdziwe jedzenie to takie, które można zerwać z krzaczka w ogródku, na balkonie. Świeży owoc, który jeszcze niedawno rósł na drzewie, na krzaku. Chodzi o to, żebyśmy jedli jak najmniej przetworzonej, konserwowanej żywności. Kiedyś kupiłam cytrynę w sklepie ekologicznym i drugą, taką zwykłą, z hipermarketu. Zostawiłam je na blacie. Ta eko już w drugiej dobie zaczęła pleśnieć. A ta druga nie zmieniała się tygodniami, jak atrapa. Co taki owoc musi na sobie mieć? Produkty eko są droższe… Ale to jest też sprawa naszych priorytetów, czy wolimy więcej wydać na jedzenie, czy potem na leki. Poza tym nie trzeba chodzić do drogich sklepów, można poszukać takich produktów na bazarkach, znaleźć adresy w internecie. Oczywiście jedzenie jest teraz drogie, może zaczniemy je bardziej szanować. Bo wyrzucamy za dużo pożywienia, pieczywa, owoców, wędlin, nie szanujemy życia zwierząt. Pani dziadkowie mówili, że Polska stoi ziołami. Ale my często używamy śródziemnomorskich ziół – bazylii, oregano. Jakie polskie zioła są godne spopularyzowania? Bazylia kojarzy się z Włochami, ale jeśli posadzimy ją w ogródku i wyrośnie, to też jest „nasza”, bo znaczy, że się tu przyjęła. Z polskich ziół dla mnie na pierwszym miejscu jest niedoceniana lipa. Kiedy byłam dzieckiem, rozkładaliśmy koce pod lipą, jej olejki eteryczne są niesamowicie kojące. Lipa to dla mnie święte drzewo. Kochanowski pięknie pisał: „Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie! Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie”. Napar z lipy piję codziennie wieczorem. Bardzo polecam. Poza tym melisa, dziurawiec – zioło św. Jana, czosnek niedźwiedzi. Dodaję do jajecznicy właśnie czosnek niedźwiedzi i pokrzywę, pycha! Pokrzywa raczej nie przyjęła się w naszej kuchni. Moja królowa chwastów. Kiedy sześć lat temu pisałam pierwszą część książki „Naturalnie”, nasłuchałam się żarcików, że polecam chwast, na który siusiają psy. A pokrzywa jest wspaniała, ma mnóstwo żelaza. Nasi przodkowie Słowianie po zimie najpierw oczyszczali się, pijąc sok z brzozy, a potem jedli pokrzywę, żeby odżywić organizm. Zachwycamy się produktami z drugiego końca świata, a często nie doceniamy tego, co rośnie w naszych ogródkach. A mamy wspaniałe rzeczy na wyciągnięcie ręki. Pani podporządkowuje jedzenie zdrowiu. A gdzie przyjemność, biesiadowanie, uczta zmysłów? Bardzo je doceniam! Mam dużo wykładów i warsztatów i zawsze mówię kobietom: Jeśli macie ochotę na pączka, zjedzcie go. Tylko cieszcie się tą chwilą, celebrujcie ją. Przeżywajcie i przeżuwajcie z uważnością i radością każdy kęs. Bo jeśli mamy zatruwać się pączkiem, a do tego poczuciem winy, to lepiej od razu wyrzucić to ciastko do kosza. Jak już kupisz, to naciesz się tym! Kuchnia to przecież też emocje, dobre i złe. Możemy jeść najlepsze rzeczy, ale gdy jemy z ludźmi, którzy generują w naszym życiu stres, to nawet nie strawimy dobrze tych potraw. Poza tym ja wiem, że kotlecik mielony z buraczkami i ziemniaczkami jest pyszny. To była moja kuchnia na studiach. Ale wiem też, że trawienie takiego posiłku odcina mnie od energii na dwie godziny. A ja nie chcę marnować energii na trawienie. Jeżeli ktoś lubi golonki, kiełbaski i jest po nich zdrowy, niech je! Ja mam 43 lata, 57 lat do setki, i chcę zdrowo je przeżyć. Mój organizm to jedyny dom, w którym będę mieszkać całe życie, lubię traktować go z szacunkiem, a nie zaśmiecać. Pani największe odkrycie kulinarne? Dynia, nie mogłabym żyć bez dyni. Lubię skarby natury, które można posiać i potem wykarmić nimi całą rodzinę, wystarczy dodać przyprawy, zioła. Poza tym batat, jestem fanką batatów. Mają ogromne właściwości prozdrowotne, a beta-karotenu więcej niż marchew. Nie tęskni Pani do tradycyjnej kuchni? Łatwiej usmażyć dobrego schabowego, niż zrobić dobrą kompozycję z warzyw? Przyzwyczajenie jest, jak wiadomo, silniejsze od miłości. Wydaje nam się, że porządne jedzenie to kotlet, ziemniaki, kapusta. Wtedy się najemy. Chociaż wystarczą ziemniaki i kapusta polane dobrym olejem, ludzie przecież nigdy nie jedli tyle mięsa co teraz. Czy łatwiej usmażyć kotlet… To też są schematy. Łatwiej, czyli szybciej. Ale ja mówię, że szybko to dzieją się głównie katastrofy. A potem zaleczenie ich to już jest dłuższa droga. Wszystko zależy od pytania, czego pragniemy w życiu. Dla mnie nie ma nic ważniejszego niż zdrowie. Myślę, że jak ktoś ma nawet złote szpilki, to trudno się nimi cieszyć, kiedy wszystko boli. Mogę zjeść pajdę chleba na śniadanie, ale lepiej jeść prozdrowotnie, dostarczać organizmowi energii, budować odporność, wypijając na przykład sok ze świeżych warzyw. Ja tak się odżywiam i nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam chora, a mój nastoletni syn nigdy nie brał antybiotyków. Oczywiście wiem, że zdrowe życie to nie tylko kuchnia, bo niszczą nas także stresy, smog i różne inne rzeczy. Ale na to, co jemy, możemy mieć jednak wpływ. Wszystkie przepisy potraw ze zdjęć (i znacznie więcej) znajdziesz w książce Agnieszki Cegielskiej „Naturalnie i ziołowo. 60 przepisów na zdrowie”, Wydawnictwo Słowne 2021. Kiedy kupujemy warzywa i owoce, na co warto zwracać uwagę? Na to, żeby były różnorodne, bo świat natury – podobnie jak ludzie – jest różnorodny. Kiedy widzę takie same jabłka, do tego świecące, wiem, że coś jest z nimi nie tak. Szukajmy warzyw i owoców niedoskonałych. Ukochajmy brzydalki! Posłuchaj Agnieszki Cegielskiej na jej kanale YouTube „Naturalnie od kuchni”.
Gdy jest wolne, jest dobrze. Służbowych maili spływa mało. Prawdopodobieństwo nagłego i zmieniającego wszystko telefonu jest niskie. Można w tym trwać. Ale można też zacząć się przygotowywać. Nie mam na myśli kupowania plecaków z żelaznymi racjami na wypadek apokalipsy zombie, chociaż to też jest jakiś pomysł. Chodzi mi raczej o przygotowanie psychiczne. Obgadanie sobie samemu w głowie różnych spraw. Tak zwyczajnie. By było lepiej. Można na pełnym partyzancie ogłosić światu jeszcze dzisiaj, jeszcze przed wiadomościami, że „od tej chwili chodzę na siłownię”. Aprobuję, szanuję, wspieram. Ale prywatnie jestem fanem podejmowania decyzji rozsądnych i przemyślanych. Szkicowanych na parę dni przed ostatecznym startem projektu, by na pewno każdy aspekt odpowiednio przemielić przez wszystkie tryby procesu decyzyjnego. Wtedy się na takiej siłowni wytrwa pół roku, nie cztery marne spacerki :) Stąd ta lista. Możesz ją wydrukować. Możesz ją skrytykować. Możesz ją skopiować do worda i wywalić 95% punktów. Możesz też napisać na jej podstawie (lub w zupełnej kontrze) listę własną, totalnie inną. Możesz też ten wydruk złożyć w piękny, papierowy samolocik i wyrzucić ze swojego ósmego piętra prosto do rzeki :) Tak czy inaczej, oto moje… 35 pomysłów na więcej spokoju i energii w życiu 1. Regularnie aktualizuj swoje priorytety. Łatwo wpaść w spiralę coraz dziwniejszych zobowiązań związanych z nieplanowanymi pierdołami. Życie zaprojektowane tak, by nagrodą za pracę było więcej pracy to po prostu życie źle zaprojektowane. 2. Śpij dużo. Codzienne tyranie od szóstej (rano) do pierwszej (nad ranem) jest pewnie całkiem medialne i fajnie się o nim pisze na fejsie, ale organizm ma w tej materii zupełnie inne zdanie. Sześć godzin (czyli 4 * pełen, półtoragodzinny cykl) wystarczy. Siedem i pół to ideał. 3. Wstawaj o stałej godzinie. Może to być piąta rano (jak sportowcy i pisarze), może to być jedenasta (jak freelancerzy i pisarze). Grunt, by powstał nawyk. 4. Zaplanuj podróż. Detalicznie i rzetelnie. Kto wie, może naprawdę się uda na nią polecieć :) 5. Rozważ popołudniowe powernapy. Takie trwające 20 minut. Korzystali z tej techniki najwięksi naukowcy, generałowie i artyści świata, więc pewnie coś musi być na rzeczy :) 6. Ćwicz codziennie. Chociaż pół godziny, najlepiej rano. To jest punkt, który ja muszę wziąć sobie poważnie do serca, bo skoro umiem codziennie napisać 2000 słów to jest absurdem, że nie umiem poćwiczyć pół godzinki. 7. Co dwie godziny pracy przed monitorem idź się porozciągać. Za rok Twój kręgosłup będzie Ci bardzo wdzięczny. 8. Jedz mniej. Przesadnie duże porcje to zmora współczesnych cywilizacji. 9. Jedz jedzenie wysokiej jakości. Szkoda by było w głupi sposób zmarnować jedyne ciało, które będziemy kiedykolwiek mieć w trakcie życia. 10. Zjedz dziennie z jedno warzywo. Może być marchewka. 11. Pij dziennie 2 litry wody. Woda jest ekstra. 12. Pij dobrą kawę. Nieważne czy wolisz świeżo parzone espresso ze świeżo mielonych ziaren czy też mleczne, karmelowe napoje z kawiarnii. Życie jest po prostu za krótkie na marną lurę :) 13. Regularnie sprzątaj swoje otoczenie. Warto zacząć od codziennego ścielenia łóżka. To nawyk, który szybko pozwala przerodzić się np. w zmywanie od razu po jedzeniu. Mówi się na to “nawyki domino”. 14. Słuchaj często Kung Fu Fighting. 15. Raz w tygodniu idź w jakieś miejsce piechotą. Może to być praca, może to być rundka dookoła domu z samego rana (z kawą w kubku termicznym). Bycie na dworze jest ekstra. 16. Dzwoń czasem do znajomych. Na przykład w trakcie porannej rundki dookoła domu :) 17. Zorganizuj długie spotkanie z najlepszymi przyjaciółmi. Ale takie na maksie – zarezerwuj salę, weź planszówki i zadbaj, by nikogo nie zabrakło. 18. Spróbuj wyciągnąć na kawę kogoś, kogo podziwiasz. 19. Odsuń się świadomie od negatywnych ludzi. Nie są ci potrzebni. Przekonuję się o tym bardzo regularnie, choć za każdym jednym razem umysł próbuje mnie zrobić w konia i mi wmówić, że bez danego znajomego nie przeżyję. A potem przeżywam i każdy kolejny dzień jest o wiele zdrowszy. 20. Nie krytykuj. Nie warto. 21. Uważaj na to, co mówisz. Możesz na pytanie „jak tam?” odpowiedzieć „jakoś żyję”. Ale możesz też odpowiedzieć „jest świetnie, a u Ciebie?”. Jedna z tych odpowiedzi podtrzymuje zniechęcone status quo marazmu, druga prowadzi do pięknych rzeczy. 22. Nie narzekaj. Działaj. 23. Rozważ zaprojektowanie silnego filtra na wiadomości. Czytaj tylko najważniejsze informacje dotyczące światowej oraz krajowej polityki i kwestii gospodarczych. Wszystkie małe tragedie są niegodne Twojej uwagi. 24. Czytaj dobre blogi. 25. Czytaj fajne historie. 26. Dawaj dobre książki na prezenty. Zarówno przyjaciołom, jak i rodzinie. 27. Miej dużo playlist na różne okazje. Osobną do sprzątania, osobną do gotowania, osobną do wstawania rano (z energią lub na luzaku). Muzyka to mega ważna sprawa w życiu. 28. Uważaj na to, czym karmisz swój mózg. Garbage in, garbage out. Dostęp do wartościowej kultury i treści nigdy nie był prostszy, a przeczytanie od czasu do czasu czegoś naprawdę niesamowitego (na start polecam “Człowieka w poszukiwaniu sensu” Viktora Frankla) podnosi poziom myśli i logiki o dwa oczka do góry. 29. Uważaj na to, by nie przedobrzyć. Bez seriali i memów było by smutno. A życie jest przecież sztuką ciągłego balansu :) 30. Zrób czasem coś jak ten pilot helikoptera. Ponieważ właściwą drogą wykonywania różnych rzeczy jest zgodność z przygotowanym protokołem. Nikt jednak nie powiedział, że jest to droga najfajniejsza. 31. Wierz w coś. 32. Dawaj kasę na akcje charytatywne. Ty bez tej dychy przeżyjesz. Oni niekoniecznie. 33. Pozbądź się niepotrzebnych rzeczy. Na przykład na akcje charytatywne. Ale pamiętaj, by najpierw sprawdzić u takich rzeczy jakość i stan zużycia! Tylko w dobrym stanie mają sens. Oddawanie zniszczonych to chamstwo. 34. Używaj zegarka na rękę. Wtedy się mniej patrzy na telefon. 35. Pomóż komuś. Bez oczekiwania wdzięczności albo wyrównania rachunku. Po prostu. Podzwoń po znajomych i się spytaj, czy nie zamierzają się może przeprowadzać albo malować korytarza. Czy może dziewczynie nie zapchał się laptop. Czy rodzicom śnieg nie zawalił podjazdu. Czy może przyjacielowi nie jest ciężko zacząć realizacji marzenia. Dowiedz się, gdzie leży kwestia. A potem ją rozwiąż. // Jak macie swoje drobne pomysły, pogadajmy w komentarzach :) Ciao,
Jak pokonać inflację i radzić sobie, kiedy z miesiąca na miesiąc życie kosztuje coraz więcej? Wzrosły ceny żywności, materiałów budowlanych, towarów i usług. Więcej zapłacimy za gaz, paliwo, energię elektryczną, ogrzewanie. Wiele osób ogranicza wydatki, wybierając tańsze produkty lub usługi albo zupełnie z nich rezygnuje. W jaki sposób i na czym można oszczędzić? Zaglądaj na – najpopularniejszy blog o oszczędzaniu, na którym zdradzam sprawdzone sposoby na oszczędzanie i podpowiadam jak zarządzać domowym budżetem. Uważam, że w oszczędzaniu nie chodzi o to, by się umartwiać i żyć skromnie. Dla mnie oszczędzanie to nie skąpstwo, tylko zdroworozsądkowe podejście do życia, dzięki któremu zarobione pieniądze nie przeciekają nam przez palce. A w ten sposób możemy je przeznaczyć na inny cel – jaki? Zakupy, wakacje, rozwijanie własnych pasji, spełnianie marzeń czy inwestycje! Jak prowadzić oszczędne życie, wiązać koniec z końcem oraz by pieniądze nie przeciekały nam przez palce? Najprostszym sposobem, by zmniejszyć rachunki za prąd, gaz i wodę oraz jedzenie i zakupy (bo one stanowią znaczną część naszych comiesięcznych wydatków), jest uproszczenie naszego życia i prowadzenie domowego budżetu. Kontrola domowego budżetu pozwala realnie ocenić, na co wydajemy najwięcej pieniędzy. Dopiero mając tę wiedzę, możemy szukać oszczędności. Choć wiele osób obawia się, że kontrola comiesięcznych wpływów i wydatków jest żmudna i czasochłonna. W rzeczywistości poświęcam na to jedynie 30 minut miesięcznie, czyli niewiele, prawda? Jak prowadzić oszczędne życie? Korzystaj z zasad zero waste moich babć! Tego nauczyły mnie moje babcie, które żyjąc w czasach wojny i komuny, doświadczyły niedostatku. One po prostu prowadziły styl życia, w którym doceniały i wielokrotnie wykorzystywały to, co posiadały. Naprawiały to, co się zepsuło, niepotrzebnymi przedmiotami wymieniały się z innymi i szanowały jedzenie. Takie podejście do życia dziś jest to modnym i coraz bardziej popularnym trend zero waste. Choć żyjemy w pięknych czasach, to wszechobecny nadmiar (żywności, ubrań, dodatków, mebli) sprawia, że nie szanujemy tego, co posiadamy. Wiele osób nie ma zielonego pojęcia o tym, jak żyć oszczędnie. Kupują pod wpływem emocji, wypełniają swoje szafy odzieżą, której nie noszą, zagracają swoje mieszkania mnóstwem mebli i bibelotów. Wiele wydatków nie tylko jest nieprzemyślanych, ale to tak naprawdę brak szacunku do tego, co posiadamy. Bo można planować przygotowanie posiłków, tak, aby zaoszczędzić na gotowaniu. Nie wyrzucać czerstwego chleba, tylko stworzyć z niego bułkę tartą, zupę czy kotleciki. Mrozić i wekować jedzenie, a także przyrządzać pyszne dania z niczego. Babcie nauczyły mnie nie tylko szacunku i umiejętności maksymalnego wykorzystywania tego, co posiadam. Dlatego mam własny ogródek z warzywami i owocami. Zbieram deszczówkę, by podlewać nią kwiaty w domu i ogrodzie. Robię własne przetwory. Wybieram produkty wysokiej jakości. Dbam o odzież i obuwie, które posiadam, bo tak jest ekologicznie i dzięki temu ubrania posłużą dłużej. Choć początkowo może to się wydawać skomplikowane, to jednak zdrowe podejście do przemyślanego wykorzystywania i przechowywania żywności, umiejętność tworzenia nowych dań z resztek makaronu czy ziemniaków po obiedzie oraz szacunek do przedmiotów, którymi się otaczam (i patenty moich babć, z których tak chętnie korzystam i którymi dzielę się na blogu sprawia, że to oszczędzanie staje się w pewien sposób naturalne. Jak oszczędzać na zakupach? Moimi sprawdzonymi sposobami na oszczędne zakupy dzielę się w artykule pt. 16 sposobów na oszczędne zakupy. Po ich zastosowaniu z pewnością zauważysz realne oszczędności na jedzeniu. Jak oszczędzać na rachunkach za gaz, prąd i wodę? Jak oszczędzać w domu prąd, gaz i wodę? Oto pytanie, które z pewnością niejednokrotnie zrodziło się w głowie osoby prowadzącej domowy budżet. Czy wiesz, że oszczędzając energię, gaz i wodę, dbasz o swoje finanse oraz o środowisko? Czasem może się wydawać, że oszczędzanie prądu, wody i gazu to arcytrudna sprawa, jednak wystarczy wprowadzić drobne zmiany w stylu życia, a rachunki będą mniejsze! Czy da się wybudować lub kupić dom bez kredytu albo zminimalizować kredyt? Z pewnością da się bez kredytu. Wszystko zależy od naszych zarobków i możliwości finansowych. My zgromadziliśmy sporo oszczędności, w połowie budowy domu wzięliśmy kredyt hipoteczny i dodatkowo przed przeprowadzką sprzedaliśmy mieszkanie w bloku. Staraliśmy się maksymalnie zminimalizować wysokość zaciągniętego kredytu. Dzięki temu mieliśmy poczucie bezpieczeństwa finansowego. Choć myślę, że gdybyśmy jeszcze mocniej zacisnęli pasa i uprościli nasze życie, obeszłoby się bez kredytu hipotecznego, jednak wówczas budowa i urządzanie domu trwałyby znacznie dłużej. Jak oszczędzać na remoncie? Jeśli chodzi o oszczędzanie na remoncie – wiele prac możemy wykonać samodzielnie. Zdecydowanie nie polecam oszczędzać na zakupie materiałów budowlanych. Choć warto korzystać z promocji, to lepiej inwestować w produkty wyższej jakości. Niekończąca się lista sposobów na oszczędzanie w domu, pracy i życiu O oszczędzaniu pisałam również w artykułach: Jak oszczędzać pieniądze w 2021 roku, zadbać o domowy budżet i poprawić sytuację finansową? Jak przestać wyrzucać jedzenie i zacząć oszczędzać pieniądze? Jak oszczędzać pieniądze w czasach koronawirusa? Praktyczne wskazówki dotyczące oszczędzania w domu i domowym budżecie Jak oszczędzać pieniądze jesienią? Jak oszczędzać pieniądze i stać się bogatym? Naucz się zarządzać swoimi finansami! Co zrobić, aby pieniądze nie uciekały tak szybko? Domowy budżet i sprawdzone patenty na oszczędzanie Rozsądne oszczędzanie, ale bez przesady…?! Jak poprawić swoją sytuację finansową? Jak filozofia zero waste wpływa na nasze finanse? Zalety oszczędnego stylu życia Finansowa poduszka bezpieczeństwa Poznaj zalety planowania domowego budżetu Sposoby na oszczędzanie prądu Historia skarbonki. I sens oszczędzania pieniędzy… Gdzie uciekają Twoje pieniądze? Kontroluj domowe wydatki! Jak krok po kroku rozpocząć prowadzenie i kontrolę domowych finansów i oszczędzać? Pierwszym krokiem do oszczędzania jest prowadzenie i planowanie domowego budżetu. Wystarczy w darmowym programie Excel zapisać wszystkie przychody i wydatki. Wymaga to zbierania i zapisywania każdego wydatku przez cały miesiąc. Sama przychody dzielę na: zarobki (wynagrodzenie z etatu, dodatkowe zarobki, wynagrodzenie z tytułu prowadzenia własnej działalności); dodatkowe pieniądze, które wpadły do naszego budżetu: 500+ dla dziecka, zarobek na lokacie lub koncie oszczędnościowym, zarobek w programie partnerskim, sprzedaż niepotrzebnych bibelotów. Natomiast w wydatkach warto uwzględnić: opłaty stałe (rata kredytu hipotecznego, abonament telefoniczny, opłata za śmieci, rachunek za wodę, rachunek za TV i Internet, faktura za prąd, paliwo do samochodów, ubezpieczenia, opłaty bankowe i parkingowe, miesięczny koszt obiadów z cateringu); wydatki na dziecko (pieluszki, mleko, ubranka, czynsz za żłobek, zabawki i wszystkie wydatki na dziecko); wydatki związane z urządzaniem domu; wydatki związane z ogrodem; bieżące wydatki na zakupy (lekarstwa, kosmetyki, ubrania, preparaty do prania i środki higieniczne); W ten sposób mam jasny obraz naszego domowego budżetu. Wiem, na co wydajemy nasze pieniądze, ile ich zarabiamy i czy w danym miesiącu jesteśmy na plusie, czy na minusie. Dopiero analiza domowego budżetu z kilku miesięcy pozwoli ocenić, na czym możemy zaoszczędzić. Samo prowadzenie domowego budżetu uczy szukania oszczędności i kontroli nad wydatkami. Poszukujesz informacji o tym jak oszczędzać i prowadzić domowy budżet? Doskonale trafiłaś. Wiele wskazówek na ten temat znajdziesz w artykułach o domowych finansach, gdzie analizuję nasze comiesięczne wpływy i wydatki. To skarbnica kolejnych sprawdzonych sposobów na sprytne i mądre oszczędzanie.
sposób na życie bez pracy